wtorek, 8 kwietnia 2014


Biorąc ślub na pewno napotkacie setki przesądów. Mówi się, że przezorny zawsze ubezpieczony. Ja do nich podchodzę kompletnie na luzie i jakoś specjalnie mnie nie przeraża myśl, że mogłabym, np. wziąć ślub w miesiącu, który nie ma w swojej nazwie literki "r". Zabawnie jest poczytać wszystkie te zasady, których trzeba przed ślubem, w trakcie, a nawet po ślubie przestrzegać, bo inaczej będzie się skazanym na nieszczęście i potępienie. Po prostu forever alone. Dlatego zdecydowałam się napisać post, w którym przedstawię według mnie 10 przesądów ślubnych, które są tak irracjonalne, że aż śmieszne. 

10. Panna młoda nie powinna szyć swojej sukni własnoręcznie ani przeglądać się w lustrze w pełnym stroju ślubnym. A w jaki sposób niby Panna Młoda ma dopasować wszystko? Musi przecież dobrać wysokość obcasów do sukni. To samo z biżuterią. Na początku może się wydawać, że pasuje, ale wszystko doskonale widać na osobie. 


9. Jeśli w dniu ślubu pada deszcz, całe życie w małżeństwie będzie przepłakane. Naprawdę?! Teraz całe życie zależy od pogody. Ale to jeszcze nie wszystko! Można temu zapobiec poprzez...


8. Jeśli wystawisz buty na parapet najpóźniej tydzień wcześniej to wpadnie do nich szczęście i pogoda w dniu ślubu będzie bardzo słoneczna. A nie mówiłam? Można zapobiec nieszczęściu! Musicie tylko o tym pomyśleć wcześniej. 


7. Państwo Młodzi powinni wracać z kościoła inną drogą niż tą, którą przyjechali, aby nieszczęście pomyliło drogę. I tym razem wystarczy pojechać inną drogą, by nieszczęście nie dotarło do Młodych. W końcu nie ma GPS'a, więc nie ma możliwości, żeby trafiło. Kamień z serca.


6. Jeżeli podczas uroczystości zaślubin świece w kościele palą się pięknie i równo - związek na pewno będzie trwały i zgodny. Natomiast kiedy migają lub gasną można się spodziewać kłótni pomiędzy młodymi. Matko przenajświętsza! Całe życie małżeńskie zależy od kilku świec i ich płomieni. 


5. Po zakończeniu uroczystości ślubnej, młoda małżonka musi zadbać, aby jej wybranek złożył na jej ustach gorący pocałunek. To zapewni jej wierność męża. A co jeśli to będzie zwykły całus? Wtedy już mąż nie będzie wierny?! 



4. Gdy przed kościołem posypią się na Parę Młodą drobne pieniążki, ten kto szybciej i więcej ich zbierze, będzie w rodzinie "zarządzał kasą". Musicie jednak wyzbierać wszystkie monety do ostatniego grosika, w przeciwnym przypadku czeka Was bieda. Oj biada tym, którym ksiądz zabronił sypać przed kościołem ryżem, cukierkami czy pieniędzmi! Będziecie biedni jak myszy kościelne!


3. Nowożeńcy powinni jako pierwsi pojawić się na parkiecie i jako jedyna para odtańczyć pierwszy taniec. Jeśli młodym plączą się kroki, to w życiu może być podobnie - będą zmierzać w różne strony. Najlepiej wziąć lekcje tańca i wyuczyć się kroków tak, by w nocy o północy znać każdą figurę, albo w ogóle tańczyć "przytulańca" bez żadnych udziwnień. A najlepiej w ogóle nie tańczyć. ;)


2. Pierwsza do łóżka w trakcie nocy poślubnej winna wejść Panna Młoda, a Pan Młody powinien ściągnąć zębami podwiązkę, która znajduje się pod suknią ślubną aby życie erotyczne było udane. Gorzej jeśli po weselu i poprawinach jesteście tak padnięci, że nawet palcem nie możecie ruszyć, wtedy choćbyście upadali na nos lepiej zabrać się "do rzeczy", bo inaczej będzie wiało nuuudą. 


1. Gdy na prezent ślubny otrzymamy coś związanego z religią np. krzyż oznacza to, iż będzie się niosło krzyż przez całe życie. O Chrystusie! Taki wielki jak to jest opisane w Biblii? Mój kręgosłup...



A jakie są według Was najzabawniejsze przesądy ślubne? A może ich przestrzegacie? Co o nich myślicie? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o zachowanie kultury. Na tym blogu mamy czuć się dobrze wszyscy.